poniedziałek, 26 września 2016

Opus #1 Limited Edition



O pierwszym opusie pisałem jakiś czas temu (relatywnie nie dawno) tutaj. Do jego wersji limitowanej zabierałem się trochę nieufnie, mając w pamięci "limitowane" skoki na kasę w wykonaniu innych producentów, którzy po zmianie materiałów z jakich zrobiona jest obudowa, żądali kwot czasami i dwukrotnie wyższych. The Bit zmienił nie tylko obudowę, ale kwota której zażądali poszybowała w górę. Czy w takim razie to kolejny skok na kasę czy może jednak Opus#1 Premium? 

piątek, 16 września 2016

Cayin N5

Z produktami Cayin spotykam się nie po raz pierwszy. I chociaż wiele z nich należy u mnie do klasy referencyjnej, to do tej pory nie miałem okazji położyć łapy na żadnym odtwarzaczu. Ale dzięki uprzejmości kolegów z Audiomagic.pl dotarł do mnie Cayin N5. No i kolejny raz jaram się jak kibol na ustawkę. No bo skoro do tej pory tyle  dobrego naprodukowali, to przecież nie możliwe, żeby w tym przypadku jakiegoś zgniłka wypuścili. No i już teraz mogę powiedzieć, że się nie myliłem.

czwartek, 1 września 2016

Colorfly C200

Kiedy w 2009 roku Colorful, uznany (przynajmniej gdzieniegdzie) producent kart graficznych i płyt głównych do komputerów stacjonarnych, wypuścił na rynek odtwarzacz C4, świat DAPów HiFi przypominał dziki zachód. Cała masa DAPów aspirowała do miana HiEndu, chociaż nikt tak naprawdę nie wiedział co to jest i jak to ma wyglądać. iRiver (tak to się wtedy pisało) produkował linię iHP, nie pomagało Apple ze swoimi iPodami dla wszystkich, Sony coś niby próbowało, a chiński smok zadowalał się produkcją empetrójek za drobne. Rynek audio stacjonarnego miał się dobrze, patrząc z pogardą na portable, które nawet z nieskompresowanymi plikami sobie nie radziło, nie mówiąc o plikach gęstych (24bit i więcej). I tu, grupka zapaleńców Audio, zajmująca się do tej pory projektowaniem płyt głównych i niereferencyjnych kart graficznych zabiera się za zminiaturyzowanie stacjonarnego DAC i wyposażenie go w możliwość odtwarzania plików z pamięci wewnętrznej lub karty, tak aby dało się go używać mobilnie. Świat, jak to świat popukał się w czoło (że drogie, że ciężkie, że toporne) i poszedł dokładnie w tym, krytykowanym właśnie kierunku. A Colorful, ze swoją grupką zapaleńców, zamiast walczyć o milionowy rynek agresywnym marketingiem, robi swoje, wypuszczając kolejne DAPy, które w kategorii brzmienia są poza konkurencją. Dzięki temu produkty spod marki Colorfly są wyceniane rozsądnie, nie są przeładowane wodotryskami a konfiguracyjnie nie pozostawiają złudzeń. Są po prostu w ścisłej czołówce.