czwartek, 31 grudnia 2015

Koniec roku, i małe podsumowanie

Nastał koniec roku, a mnie wzięło na małe podsumowanie. Ot taki blogowy Wall of Fame. Trochę już tego sprzętu przez moje łapy się przewaliło, a zatem czas coś z tego wyłowić. Nie może być przecież tak, że wszystko jest najlepsze. Coś musi być najgorsze, to nie ulega wątpliwości. Chociaż w związku z moim wrodzonym lenistwem, najgorszych po prostu nie opisuję.

środa, 30 grudnia 2015

iBasso DX80

Zgodnie z zapowiedzią, najnowszy produkt iBasso - DAP o kodowej nazwie DX80. Jak juz pisałem wcześniej DX80 to takie dwa DX90 minus jeden DX100. Razem z logo (tiaaa iBasso dorobiło się A&K look'a'like logo), w ibasso zmieniły się numerki w linii numeracyjnej. Zmieniło się też wzornictwo (teraz bardziej przypomina wczesne A&K), zmieniła się strona internetowa (teraz działa), Zmieniła się wreszcie cena. Chociaż ta ostatnia dalej nie poraża, bo DX80 kosztuje mniej niż ten dla ubogich chociaż z aspiracjami (A&K Junior). No ale, skoro teraz iBasso ma 2xCS4398 (zupełnie jak AK120 MKII i AK240), logo ma jak A&K, a nawet z wyglądu przypomina (przynajmniej mi się kojarzy, sorry) wczesne AKacze, to może zamiast rozbijać świnkę skarbonkę, dać jej jeszcze przeżyć, zabrać dziecku drobne (piszę do tych z aspiracjami oczywiście, moje dziecko kieszonkowego nie dostaje) i zakupić nowe dziecię iBasso?

Citrone Tube DAC v2.0

Czas jakiś temu, ległem rażony piorunem zachwytu przy Citrone TubeDAC. Piorun ten utrzymał mnie w mocy bardzo długo, bo pod jego naporem zleciłem Cytryniarzowi lampizację swojej ówczesnej maszynerii. Później, kiedy już wiatr historii przewietrzył mą kolekcję nabyłem od przyjaciela TubeDAC ponownie. I był to egzemplarz wyposażony już w gniazda XLR. Jeszcze później, odesłałem swój egzemplarz do Kominek celem modernizacji i konserwacji. Za każdym razem kiedy się z nim rozstawałem czułem jakbym się rozstawał z członkiem rodziny. Jakoś tak wyszło, że brzmienie TubeDAC wryło się w moją świadomość jako źródło świetne, mocno niekompletne użytkowo, oceniane na świecie trochę (albo nawet mocno) przez pryzmat lamp w nim zamontowanych. W skrócie - świetny DAC, który nie został należycie przyjęty z kilku powodów. Dzisiaj o nich chciałem troszkę napisać.

wtorek, 29 grudnia 2015

Takstar ML-750

Takstar, to chiński producent kojarzący się z dobrze wycenianymi sprzętami mającymi aspiracje do lokowania ich wyżej, niż wskazywała by na to cena. Modeli w ofercie Takstar nie brakuje, a mając w pamięci słuchawki tej firmy, które dane mi było słuchać, muszę przyznać, że każdy znajdzie coś dla siebie. I to nie skubiąc portfela z ciężko zarobionych złotówek. ML-750 to kolejny model, tym razem portable w ofercie Takstar, pierwszy z drewnianym wykończeniem muszli. Słuchawki w sklepach mają się pojawić w styczniu 2016, a mnie dane się jest nimi bawić już jakiś czas. Czas więc napisać co o nich sądzę.

wtorek, 15 grudnia 2015

AK320 + AK T1p - Szczęście z rezerwatu.

Z produktami Astell&Kern mam problem. Problem poważny. Jeśli napisałbym wszystko co mi się na usta ciśnie, za tekst mógłbym pójść siedzieć. Z drugiej strony to dzięki ruchom irivera zrobiło się tłoczno w segmencie premium urządzeń portable. I z jednej strony ewidentnie widać skok na kasę, ale z drugiej strony są te pląsające ze szczęścia rzesze szczęśliwych użytkowników sprzętu. Fenomen AK przypomina mi Apple - najdroższego użytecznego szmelcu świata. I niby każdy wie, że sprzęt z japkiem jest przewartościowany i badziewny, każdy wie, że da się taniej i lepiej, a jednak Japko daje poczucie prestiżu. Są wierni wyznawcy za cenę życia będą bronicy statusu firmy. To samo ma miejsce w przypadku AK. Sprzęt jest bez wątpienia przewartościowany, bez wątpienia są lepsze urządzenia konkurencyjnych firm, bez wątpienia ma też w sobie to "coś". "Coś" co powoduje, że każdy z nas wśród urządzeń ze znaczkiem AK znalazł by coś dla siebie. Poniższa recenzja traktuje o zestawie. AK T1p to słuchawki produkcji Beyerdynamic, wzorowane na modelu T1.2, ale mające 32 Ohm impedancji. Słuchawki, które najpierw chciałem porównać bezpośrednio z T1.2, ale  jak się szybko okazało, poza wyglądem i producentem słuchawki te nie mają ze sobą prawie nic wspólnego. Miałem też problem ze znalezieniem dla nich właściwego kompana, a nie chciałem ich oceniać tylko przez pryzmat niespasowanego toru. Pojawiła się wtedy propozycja połączenia T1p z nowym odtwarzaczem AK320, który ma być tańszą i wg. producenta trochę uboższą wersją AK380.

sobota, 12 grudnia 2015

Questyle QP1R - Stylowa wyprawa po DAP

Czas jakiś temu przeczytałem, że HiFiMAN to firma amerykańska. Pomyślałem sobie wtedy, że właśnie mamy początek wysypu "farbowanych lisów". Teraz firmy z całego świata zakładają sobie biura lub magazyny w krajach słynących z jakiegoś wyrobu, lub po prostu z jakości wyrobów i od razu mają lepsze wejście na rynek. No bo przecież Fang Bian to rdzenny Amerykanin, zapewne z plemienia Komanczów. I nawet trąbienie o tym, jak bardzo amerykańskie produkty się robi nie pomogło HiFiMAN'owi. Jakość ich produktów nadal pozostaje typowo chińska. Ale na rynku od pewnego czasu działa inna firma, której korzenie głęboko są ulokowane w kraju środka, a mimo to kojarzy się ludziom głównie z produktami amerykańskimi. I tą firmą jest właśnie Questyle, którego pierwszy DAP wszedł niedawno na rynek. Model QP1R został przez wielu od razu ogłoszony rewelacją i "flagship killerem" kategorii DAPów. Mnie, choć na tą informację zaczęła doskwierać czkawka, mocno zainteresował kolejny gracz, w światku w którym zaczyna się robić ciasno.

wtorek, 8 grudnia 2015

Cayin iDAC - 6 + Cayin iHA-6 - zabójcze bliźniaki

Cayin to firma, która choć z Chin pochodzi, nigdy mi się z Chinami nie kojarzyła. Jakoś ta jakość i w sumie też cena, nie pasowały mi do CHRL. I nie był to żaden sprzęt z aspiracjami, a pełnoprawny produkt z górnej półki. Oczywiście nie tak górnej jak choćby Jadis, ale wystarczająco górnej, żeby znajomi i rodzina pukali się w czoło przy próbie dyskusji n/t zakupu i ceny urządzenia. I tak patrząc po cenniku produktów Cayina cieszyłem się, że jedyny słuchawkowiec w ofercie, HA-1A jest w przystępnej kwocie, bo kiedyś mogłem go sobie kupić. Oczywiście, wielokrotnie chciałem również wzmacniacz do głośników, ale w sumie i cena i priorytety zawsze odkładały zakup. Natomiast, kiedy całkiem nie dawno podjąłem decyzję o zakupie zestawu zbalansowanego do słuchawek, który miałby zastąpić tor zbudowany przeze mnie, Cayin takich produktów jeszcze nie miał. W poszukiwaniach moich trafiłem do Audiomagic.pl, gdzie zamówiłem do recenzji zestaw Schiit (Mjolnir i Gungnir). Kiedy już wiedziałem, że Gunwo u mnie jednak nie zostanie, otrzymałem propozycję wyrażenia opinii o nowych klockach Cayin - iDAC-6 oraz iHA-6. Zaszczyt i wzruszenie normalnie. Pierwsza recenzja napisana bez użycia domków już jest!

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Ruch w interesie, nadchodzące recenzje

Witaj!
Ostatnio dokonałem wielu zmian w torze słuchawkowym. Wszystko po to, aby zerwać z funkcją amatora-konstruktora-dłubacza. Zdecydowałem, że pisanie recenzji sprawia mi więcej satysfakcji. Coś musi być w powiedzeniu "Nie sądź abyś nie był sądzony". W moim przypadku powinno chyba zabrzmieć, "już Cię osądzili, teraz Twoja kolej!" I w związku z tym postaram się na tej roli w najbliższym czasie jak najlepiej skupić. A, że podobno, to co piszę jest chętnie czytane, to propozycji mam coraz więcej. Mam nadzieję, że zweryfikujesz moje grafomaństwo, drogi Czytelniku, abym mógł zapaść się pod ziemię, lub ewentualnie abym mógł uwolnić Cię z wątpliwości dotyczących sprzętu. Mam też ambicję pozostać w pełni niezależny i nieprzekupny. Chociaż wszelkie próby skorumpowania mnie rozważę. Np. Rozważyłem już jakiś czas wywieszenie bannera w zamian za rabat dla czytelników. Możliwe, że niedługo pojawi się kolejny, z kolejne firmy dystrybucyjnej dostarczającej mi sprzęt do testów.

piątek, 4 grudnia 2015

FIIO X7

Tak, stało się, FIIO wzorem A&K wypuściło na rynek nad-flagowca. Nad-flagowca, bowiem rolę takowego pełnił przez jakiś czas FIIO X5, ale z nastaniem X5 II stało się jasne, że detronizacja odbędzie się szybciej niż później. No ale czym, oczywiście poza brzmieniem, FIIO mogłoby uzasadnić powstanie uber-FIIO? Rozpoczęła się więc dyskusja na Head-Fi, czego wymagaliby użytkownicy od "idealnego" playera. No i mam, nasz ideał wylądował, czas się z nim zapoznać.

sobota, 28 listopada 2015

PONO Player - Odtwarzacz przenośny

Neil Youg jakiś czas temu reklamował Astell&Kern, twierdząc, że MQS to jest to czego tłuszcza potrzebuje. Że wszystko co ciekawe w muzyce zostało wygolone, i że do nas docierają tylko popłuczyny tego co faktycznie być powinno. Jakiś czas później pojawił się startup projektu Pono. Odtwarzacza, który ma być "tym jedynym, właściwym". Poza informacją, że pojawi się w nim Sabre ES9018KM nic kompletnie nie przykuło mojej uwagi. Aż do czasu kiedy pojawiła się opcja na przetestowanie tego urządzenia.

piątek, 20 listopada 2015

TEAC HA-P90SD

Od pewnego czasu zauważam mocno niepokojący trend. Sprzęt przenośny który ma grać dobrze musi być niewygodny w użytkowaniu. Pochód w kierunku ciemnej strony mocy rozpoczął iPod Shuffle - ale ten przynajmniej miał jakieś uzasadnienie. Był mały i po prostu nie było miejsca na dodatkowe wyświetlacze. Później nastał czas HiFiMan. Od 801 przez 901 do 802 (innych nie używałem, przepraszam) wygoda użytkowania przypominała jeżdżenie Ferrari z pedałami i kierownicą z żywego ognia. Jeśli próbowało się cokolwiek zrobić, człowiek od razu zaczynał żałować. W sumie świetny sposób na to, żeby pakować po katalogach jak najwięcej utworów i słuchać od deski do deski. Wcześniej, chociaż u mnie później, był ColorFly C4 i C10. Urządzenia tak uproszczone w obsłudze, że aż strach. Niewiele brakowało, a przychodziły by w formie zestawu DIY, żeby Audiofil miał bardziej pod górkę. No a po drodze - iBasso DX - sprzęt, który pomimo świetnego brzmienia nie wytrzymał u mnie ze względu na obsługę, seria AK od irivera, w której niby wszystko jest w porządku, ale zgrzyty przy przewijaniu długich list przez te dotykowe ekrany, reagujące jak martwa kobieta na kwiaty, czy w końcu bohater dzisiejszej opowieści - TEAC HA-P90SD. Sprzęt który jakby mógł, to by wybuchał w twarz zaraz po pytaniu: "Czy jesteś naprawdę pewien, że chcesz mnie używać".

czwartek, 19 listopada 2015

Schiit Mjolnir2+Gungnir



Na tegorocznym Audio Video Show, będąc na stoisku Audiomagic.pl miałem możliwość posłuchać nowego wynalazku prosto od Schiit - wzmacniacza zbalansowanego Mjolnir2. wzmacniacz wpięty był do niezbalansowanego Chord Hugo, a to wszystko napędzało LCD4 od Audeze. O ile same Audeze grały jak zepsute (co później okazało się niestety smutną prawdą - przestały grać całkiem), o tyle moje T1.2, które miałem ze sobą zagrzmiały dźwiękiem wielkim i potężnym. Umówiłem się z Patrykiem na wypożyczenie sprzętu, i napalony jak grabarz na złote zęby, czekałem na upragniony sprzęt. Ten dojechał do mnie w towarzystwie Gungnira, drugiego klocka do prawie-topowego-zestawu Gunwo (znaczy Schiit), a ja mając niedobory w wolnym czasie smutno marzyłem o dłuższych odsłuchach. 

sobota, 24 października 2015

Beyerdynamic T1 Gen.2

Od kiedy w zeszłym roku popełniłem okrutny błąd i kupiłem pierwsze słuchawki STAX, świat pogoni za wszelkiej maści zwierzątkami futerkowymi zaczął dla mnie tracić sens. Najpierw Lambdy Pro, później SR-007, na koniec SR-009. Skompletowałem do tego właściwy tor i kiedy w czerwcu zorientowałem się, że nawet grając w Wiedźmina 3 używam SR-009, postanowiłem sprzedać całą bogatą kolekcję zabawek związanych z tradycyjnymi słuchawkami. A w decyzji pomógł mi nasz kochany NFZ wyznaczając mi operację(a raczej rzeźnicki zabieg unieruchamiający) na koniec 2016r. I kiedy będąc już po wszystkim (i po wyprzedaży i po operacji) jarnąłem się, że łażąc po internecie bez celu, tak naprawdę szukam czegoś do kupienia, postanowiłem schować SR-009 do pudełka, a dla siebie kupić coś czego zawsze chciałem a czego nigdy na własność nie miałem (2 miesiące wypożyczenia się nie liczą). Zbieg okoliczności w postaci promocji na nowy model w mp3store.pl tylko przyspieszył decyzję. Stałem się więc (chyba) pierwszym posiadaczem Beyerdynamic T1 Gen.2 na Wisłą (w moim przypadku nad Odrą). A skoro się nim stałem, to zostałem poproszony (taa jasne...), o recenzję tych słuchawek. Oto i ona.

sobota, 22 sierpnia 2015

Astell&Kern - Flagowiec AK380



Przyznam, że po AK240, całkowicie straciłem zainteresowanie top modelami od A&K. Ba, nawet taki Junior, który niby to wywołał poruszenie, okazał się być w moich oczach (uszach) urządzeniem dość mocno przeciętnym, a przy tym wycenionym w strasznie dziwny sposób. Wiele osób argumentuje, że Marka Astell&Kern to prestiż i coś za co warto zapłacić. Wszystkim tym "zachwytasom" przypomnę, że marka i prestiż powstaje latami, pokolenia na to pracują i wtedy można za to płacić. Astell&Kern to twór raptem 2 letni. Więc gdzie tu prestiż? Ano, jak się okazuje, odpowiednia cena, powoduje też właściwy odbiór. I tak dochodzimy do dzisiejszego bohatera, Odtwarzacza przenośnego AK380, flagowego modelu marki Astell&Kern, należącej do koreańskiego irivera. 

czwartek, 20 sierpnia 2015

Oppo PM3

Jest hype jest impreza, jak to stwierdził kiedyś jeden z forumowych kolegów. Oppo PM-1 i PM-2 przeleciały trochę jak grochówka przez układ trawienny. Natomiast model PM-3 zawadził już nasze realia trochę mocniej. Znaczy musi być coś na rzeczy. No i nie mogłem sobie odmówić przyjemności opisania tych słuchawek.

środa, 19 sierpnia 2015

FIIO X5 II

Czas jakiś temu miałem przyjemność recenzować FIIO X5. Byłem wtedy posiadaczem genialnego dźwiękowo HM-901. Był on również genialny inaczej w kwestii obsługi. Po tym jak pomacałem X5 zapragnąłem normalności, również w kwestii ergonomii. HM-901 najpierw został wymieniony na HM-802, a później na FIIO X5. W międzyczasie miałem jeszcze okazję nabyć recenzowany przez siebie egzemplarz AK120 II, ale po pierwsze, różnica w jakości brzmienia (jeśli rzeczywiście była, bo mogły być to moje zwidy), nie była warta dopłaty, a po drugie FIIO X5 był dużo mniej problematycznym, lepiej dopracowanym urządzeniem, o znacznie wyższej funkcjonalności. No i po prawie pół roku dobrego, postanowiłem złapać swój własny ogon i wymieniłem X5 na Colorfly C4, urządzenie, w którym przyjemność słuchania jest przeciw proporcjonalna do wygody użytkowania. A przyjemność ze słuchania jest zaiste ogromna. A, że historia lubi się powtarzać to mam też FIIO X5 II. Najnowsze dziecko chińskiego producenta, jeszcze kilka dni flagowca (bo lada dzień pojawi się X7), DAP'a który wg. zapewnień projektantów bez zmiany ceny robi nawet nie krok, a wielki skok w stosunku do poprzednika.

wtorek, 23 czerwca 2015

Audeze Deckard - DAC/Amp Integra

No i stało się, Audeze dołączyło do producentów elektroniki. Padł ostatni bastion i od teraz poza słuchawkami Audeze ma w swojej ofercie również integrę. Do stworzenia tego projektu zatrudniony został Cryus Legg, człowiek tak znaczący dla audio co Xing Shu dla rozwoju kolei parowych w XVIII w. Mr. Legg, który do tej pory uzbrajał w elektronikę NFZ w Kalifornii, pełen animuszu przystąpił do pracy i wespół w zespół z amerykańskim biurem projektowym BMW Design Works (w skrócie BMWDW), skonstruowali wzmacniacz. Dali radę w nim jeszcze oprócz kilku kilo emejzingu, upchnąć DAC. Całość szefowie p. Legg'a wycenili na 699$ i wypuścili na rynek chrzcząc to cudo imieniem Dekard, zapewne po Ricku Deckardzie, z Łowcy Androidów. A ja, dzięki uprzejmości Audiomagic.pl mam okazję dzisiaj o nim pisać.

wtorek, 26 maja 2015

KingSound KS-H3

Elektrostatyczne słuchawki kojarzą się z jedną tylko firmą - Stax. Nieliczni wiedzą, że poza nimi elektrostaty produkowało, lub produkują jeszcze inni. Ale utarło się, że w tej technologii robi Stax i basta. Nie pomaga nawet informacja, że jedne z najlepszych słuchawek w historii, czyli Orpheus firmy Sennheiser, to również słuchawki elektrostatyczne. A oprócz tych dwóch wielkich Elektrostaty popełnił jeszcze Koss, Jecklin Float i choćby właśnie wzmiankowany w tytule KingSound. Firma z Hong-Kongu, budująca głównie elektrostatyczne głośniki, wypuściła na rynek serię słuchawek elektrostatycznych oraz dedykowanych im energizerów. Jeden z kolegów z forum AudioHobby.pl, był tak dobry i pożyczył mi swój egzemplarz modelu KS-H3, abym mógł napisać niniejszą recenzję. 

Philips A1-Pro


Kiedy pod koniec 2014 spsuły się moje ulubione Philips SHP-9500, nie spodziewałem się, że z tej sytuacji może wyniknąć cokolwiek dobrego. Historia obsługi gwarancyjnej przez autoryzowany serwis w dużym mieście, w którym mam przyjemność mieszkać, to materiał na książkę i ze 2 artykuły. Ale nic to, już po 4 miesiącach od zgłoszenia sprawy udało się ją doprowadzić do szczęśliwego końca. Ja oczywiście w między czasie nabyłem sobie kolejny egzemplarz 9500tek, a na koniec dowiedziałem się, że i tak bym ich nie dostał w wymianie gwarancyjnej, ponieważ nie są na naszym rodzimym rynku oferowane. I tak po kilku bardzo śmiesznych propozycjach Philipsa, na koniec zaproponowano mi wymianę na A1-Pro. A co tam, pomyślałem, wezmę, sprzedam i będzie na piwo. Oj, jak ja bardzo się myliłem. Oj bardzo. 

poniedziałek, 25 maja 2015

Audeze EL8

W dniu, w którym po raz pierwszy przeczytałem o EL-8 poczułem się jak Wyborca Bula, kiedy dowiedział się, że jego kandydat wyszedł z mody. Jak to, LCD3, królewski model ze stajni Audeze, będzie miał teraz upośledzonego brata, wyposażonego w driver z jednym statorem, który na zdjęciach wygląda jak chiński żart-rozprawka n/t "Plastikowe słuchawki - 1000 sposobów na maskowanie okleiną drewnopodobną". Do tego jeszcze nowe wtyczki, by żyło się lepiej i dedykowany kabelek do iPhone. Tego było na mnie zbyt wiele, i straciłem zainteresowanie tym modelem. Znaczy chciałem popełnić recenzję, ale bankowo nie byłem do nich pozytywnie nastawiony.

poniedziałek, 11 maja 2015

Logitech UE6000

Ultimate Ears to firma legenda. Z historią, jak to w amerykańskich firmach bywa. Założyciel zakłada, przychodzi zły manager i go wywala, firma sprzedaje się do większej korporacji, a na koniec zatraca swoją tożsamość. Jerry Harvey, człowiek-legenda-instytucja w branży audio, założył Ultimate Ears w 1995, aby produkować profesjonalne zestawy spersonalizowane dla muzyków. Jak każdy romantyk, zapomniał, że w biznesie nic nie wolno robić na "twarz". Po raz pierwszy oberwał w 2001, kiedy Westone zapragnęło cały tort dla siebie. To przeżył, więc w 2007 roku, ściągnięty przez niego do firmy p. Allison spowodował jego odejście, żeby w 2008 finalnie pożegnać samodzielność Ultimate Earsów. Ultimate Ears UE6000, to słuchawki, które powstały już pod skrzydłami Logitecha. I jak na razie wygląda, że razem z UE9000 były jedynymi słuchawkami nausznymi tej firmy. Były, bo wygląda, że UE zapragnęło produkować jakieś kolorowe cosie, do hałasowania na ławce w parku...

środa, 22 kwietnia 2015

Otwarte Shure - SRH-1440 vs SRH-1840


Kiedyś, dawno temu, kiedy na świecie panowały smoki, a ja grałem na basie w kapeli metalowej, kojarzyłem firmę Shure z sitek, do których darł ryja nasz wokalista (i wcale nie jest to jakiś skomplikowany zabieg literacki, bo on literalnie darł ryja). Byłem przekonany, że robią najlepsze sitka na świecie, tak jak w tym wieku byłem przekonany, że najlepsze gitary robi Ibanez. Wiele, wiele lat później, będąc już w pełni uświadomionym pochłaniaczem muzyki, testowałem sobie słuchawki dokanałowe (SE-846), później nauszne zamknięte (SRH-1540). Dzisiaj przyszedł czas na porównanie tańszych SRH-1440 z flagowymi SRH-1840.

piątek, 10 kwietnia 2015

CustomART - Harmony 8

  
Tak się jakoś złożyło, że z polskimi producentami CIEM długo było mi nie po drodze. Zmarnowałem sporo czasu myśląc, że słuchawki zachodnie prezentują dużo wyższy poziom niż nasze rodzime produkty. Już jakiś czas temu Lime Ears mocno zachwiało podstawami moich przekonań oddając mi w posiadanie wersje LE2 i LE3. Później wkroczył CustomART ze swoimi Harmony 8Pro, a Lime Ears definitywnie wybił mi z głowy produkty auslanderów flagowym modelem Aether. Jakby mi było mało, CustomART dołożył wisienkę - Harmony 8. No i już wiecie, dlaczego od ponad miesiąca nic nie napisałem. 

środa, 25 lutego 2015

Lime Ears Aether

Od dłuższego czasu Lime Ears była jedyną firmą produkującą słuchawki spersonalizowane, która w swojej ofercie flagowy model opierała na 3ech przetwornikach. W listopadzie na Audio Show miała miejsce premiera wersji 5cio przetwornikowej. Byłem w jej posiadaniu dobrych kilka tygodni, ale pomimo tego, że już kiedy recenzję pisałem opierając się o wersję uniwersalną, tym razem się na to nie zdecydowałem. Zdecydowałem się za to zamówić słuchawki, mają w pamięci różnicę jaka była w LE3SW pomiędzy CIEM a IEM. Czy słuchawki wyceniane na 4790 pln mające 5 przetworników są w stanie rywalizować w świecie, w którym flagowce maja ich naście? Polacy, co pokazała firma CustomART potrafią robić genialne CIEM, Limonkom nie pozostało nic innego jak potwierdzić tą teorię. 

wtorek, 24 lutego 2015

Final Audio Design - Pandora Hope

Dawno temu miałem już okazję pisać o produktach japońskiego FAD. Jest to jedna z niewielu znanych mi firm, która produkuje własne przetworniki armaturowe. Dzięki temu seria Heaven okazała się być sporym sukcesem, a mnie do gustu bardzo przypadły słuchawki Heaven VI - mono-armatura o bardzo równym i ciekawym brzmieniu. Teraz mam okazję podsłuchiwać jak grają nauszne słuchawki pana Kanemori Takai. W moje ręce trafiły Pandora Hope IV i VI. Wersji oznaczonej znaczkiem V na próżno szukać, chociaż po odsłuchaniu IV i VI aż chciało by się ich posłuchać.

środa, 11 lutego 2015

ZENek - Pomedytujmy


Przaśnie brzmiąca nazwa ZENek, skrywa zawodnika do którego przaśność przystaje jak wół do karety. Bliżej mu już do kategorii mistrza ZEN, a może raczej młodszego brata takiego mistrza, bo ile mi wiadomo macher który toto zmontował (niejaki Cefi, bardziej znany jako "Brat Perula") wpadł na pomysł ZENona, czyli niejako już mistrza pełną gębą. Mnie kopnął zaszczyt posłuchania ZENka trochę przez przypadek, ale jak wiemy wiele ciekawych sytuacji w życiu to właśnie dzieło przypadku.

sobota, 31 stycznia 2015

FIIO E12 - 3 twarze Grey'a


Ha, udało się, zgromadziłem na raz 3 egzemplarze FIIO E12. Mam więc do dyspozycji E12, E12 DIY i E12a, który to jest najnowszym produktem w serii. FIIO E12 od początku było wzmacniaczem trochę niedocenianym, dzięki konfiguracji przylgnęła do niego łatka niezbyt finezyjnego osiłka. Wzmacniacz dysponuje niesamowitą potencją jak na sprzęt przenośny, prezentując jednak dosyć umiarkowany jakościowo dźwięk. Oczywiście w swojej klasie cenowej jest jednym z najlepszych, ale chciałoby się żeby FIIO przodowało, niezależnie od ceny, tak jak nas przyzwyczaja w innych segmentach. 

niedziela, 18 stycznia 2015

Audeze LCD-3 vs Stax SR-009 czyli bitwa o Portfel-Harbour

Skoro udało mi się skompletować zestaw do Stax SR-009 a i podobno to co udało mi się zrobić z LCD-3 nie jest całkiem najgorszej kategorii postanowiłem skonfrontować w recenzji te dwie pary flagowych słuchawek. Jedne i drugie są swojego rodzaju Świętym Gralem słuchawkowców, w okół jednych i drugich narosły legendy, obydwie pary wymagają też czegoś więcej niż tylko pędzenia z bateryjki. Wprawdzie Audeze to słuchawki magnetostatyczne, czyli zakończone wtykiem umożliwiającym podłączenie (przez serię przejściówek, lub za pomocą dedykowanego kabla) nawet do telefonu komórkowego, to jednak takie sztuki przypominają próbę zapięcia Porshe 959 do pługa w czasie srogiej zimy. Z drugiej strony mając właściwej wielkości torbę fotograficzną i odpowiedni akumulator, można zbudować zestaw portable nawet z SR-009. Tylko ta ekwilibrystyka podchodzi już pod próby uzyskania szlachetnej wołowiny z ziarenek soi.

sobota, 17 stycznia 2015

Stax SR-009


No tak, skończyło się jak zwykle. Niby koniec poszukiwań, niby end of story i króliczek dostał pałą w łeb, a tu zaskoczenie i nowe zabawki. Sprawa dosyć śmieszna, bo kolega przed świętami poprosił mnie, żebym mu pożyczył swój zestaw, a raczej cały tor domowy, tzn. SWS Tube DAC Balanced, Stax SRM-007tII, Stax SR-007 MK1. Na dodatek wysłałem mu jeszcze zbalansowanego wzmaka i słuchawki SWS nad którymi pracujemy z kol. Michałem. Finał tego eskperymentu był taki, że wrócił do mnie tylko wzmak i słuchawki SWS, które wprawdzie późnym, ale nadal jednak są prototypem.Na szczęście zamiast Staxów i DAC przyjechały do mnie pieniążki w ilości na tyle zadowalającej, że jeszcze w niedziele (bo w niedziele Paweł mi zakomunikował, że niestety nie oparł się magii i wylał na staxy kawę, tylko po to żebym mu je sprzedał) znalazłem kolejny cel zakupowy. Mianowicie słuchawki Stax SR-009. I o nich będzie dalszy ciąg historii.

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Cena szczęścia? Crystal Cable Portable dla Astell & Kern


No i doczekaliśmy się. W koło marki Astell&Kern, zupełnie jak na wałbrzyskiej specjalnej strefie ekonomicznej, jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać nowe potęgi. Jak wiemy iriver, aby zerwać z dotychczasowym wizerunkiem firmy dla biedaków, powołał do życia markę Astell&Kern, która ma kojarzyć się z dobrobytem i luksusem. Po tą marką najpierw wyprodukował kilka odtwarzaczy, poczynając od świetnych AK100 i AK120 na niedorzecznie drogim AK240, póki co kończąc. Myliłby się jednak ten, kto myśli, że wystarczy im rola producenta DAPów dla upiornie bogatych miłośników empeczy. Najpierw kooperacja z Beyerdynamic, a teraz, jako że plebejskie kable są niewłaściwe do podłączania, mamy kolejną już kooperację, tym razem z Crystal Cables. O ile Beyerdynamic był do tej pory kojarzony raczej z sensownie wycenianym sprzętem, o tyle Crystal Cables, to firma już z włąściwej półki cenowej. Pierwsze z brzegu IC RCA do systemów audio od Crystal Cables to kwota prawie 500$ za 1m kabelki i 950$ za 2m. Tiaaa, cena zaiste godna koreańskiego miszcza. Nie są to wprawdzie najdroższe kable jakie w życiu widziałem. Jednak w roli poprawiacza nastroju w systemach audio sprawdzają się świetnie. No i teraz mamy specjalnie przygotowany, cud kabelek pomagający podłączyć naszego cud DAP od AK do wzmacniacza, tak aby żadne nutki nie uciekły przez izolację.



sobota, 10 stycznia 2015

Astell & Kern AK T5p


Jakoś rok temu miałem okazję pisać o Beyerdynamic T5p. Okazało się wtedy, że sporo tańsze T70 zostawiły nowatorskie i topowe T5p w tyle. Cały test tutaj. Najważniejsze cechy T5p w wydaniu Bayera to brak najniższego basu i dość mocna sybilizacja. Czy w wersji z AK na obudowach muszli też tak będzie? Zobaczymy. Beyerdynamic T5p kosztują bazowo 3899pln, AK T5p prawdopodobnie (bo cena ostateczna w Polsce nie jest jeszcze znana) 5999. Co w takim razie zmienia się w stosunku do pierwowzoru po czarodziejskim dotknięciu Astella i Kerna z irivera?

niedziela, 4 stycznia 2015

CustomART Harmony 8 Pro


Od pewnego czasu planowałem dołożyć do swojego zestawu CIEMów wyrób CustomART. Początkowo były w planach Pro 330 v2, później Harmony 8. I tak się ciągle termin odkładał, bo zawsze pilniejsze wydatki, coś innego do zrobienia. Ale w końcu przyciśnięty do muru przez Piotrka, nie miałem wyjścia no i zamówiłem. Mając na uwadze szaloną siłę argumentów Pitera, bałem się pisać recenzję, bałem się przyznawać a życie moje zaczęło upływać pod znakiem wymijających odpowiedzi na wszelkie trudne (i nie tylko) pytania. Od dnia, w którym otrzymałem CA H8P było jeszcze gorzej. Zacząłem przypominać Golluma, łażąc po domu i mamrocząc pod nosem "mój ssskarb".


czwartek, 1 stycznia 2015

Jak Fatso na salony wkraczał...


Dawno, dawno temu, kiedy jeszcze regularnie pisałem co chciałem na Blogu. Potem jednak krzywda mi się w głowę wydarzyła i zapragnąłem dołączyć do najbardziej szanowanego grona Polaków, a mianowicie do projektantów i producentów sprzętu audio. W tym celu nawiązałem współpracę z szalenie zdolnym konstruktorem sprzętu lampowego, poczyniłem spore inwestycje i przygotowałem swoje "przedstawienie" na Audio Show A.D. 2014. Zgodnie z oczekiwaniami, na Audio Show sprzęt został przyjęty przez słuchających z radością, miałem sporo ciekawych rozmów i poznałem masę ciekawych ludzi.