Witaj!
Ostatnio dokonałem wielu zmian w torze słuchawkowym. Wszystko po to, aby zerwać z funkcją amatora-konstruktora-dłubacza. Zdecydowałem, że pisanie recenzji sprawia mi więcej satysfakcji. Coś musi być w powiedzeniu "Nie sądź abyś nie był sądzony". W moim przypadku powinno chyba zabrzmieć, "już Cię osądzili, teraz Twoja kolej!" I w związku z tym postaram się na tej roli w najbliższym czasie jak najlepiej skupić. A, że podobno, to co piszę jest chętnie czytane, to propozycji mam coraz więcej. Mam nadzieję, że zweryfikujesz moje grafomaństwo, drogi Czytelniku, abym mógł zapaść się pod ziemię, lub ewentualnie abym mógł uwolnić Cię z wątpliwości dotyczących sprzętu. Mam też ambicję pozostać w pełni niezależny i nieprzekupny. Chociaż wszelkie próby skorumpowania mnie rozważę. Np. Rozważyłem już jakiś czas wywieszenie bannera w zamian za rabat dla czytelników. Możliwe, że niedługo pojawi się kolejny, z kolejne firmy dystrybucyjnej dostarczającej mi sprzęt do testów.
Takstar ML750 - słuchawki potrable chińskiego producenta. Wieść gminna niesie, że "grajo jako te za tysionc, bo i lepi". Nie pozostaje nic innego tylko się przekonać.
Astell&Kern T1p - 32Ohmowa wersja flagowca Beyerdynamica, tym razem w wydaniu portable. Do tego strojona i sygnowana przez firmę z Korei, produkującej najdroższą biżuterię biżuterię audiofilską świata. Podobno da się ich słuchać nie tylko na iriverach :)
Astell&Kern AK320 - kolejny, tym razem nie całkiem flagowy model. Jak na nie całkiem flagowca, mamy nie całkiem obsługę DSD, nie całkiem Androida, nie całkiem DLNA i nie całkiem obsługę streamingu. Dokładając cenę w okolicy 9000 pln i w pełni działające WiFi i Bluetooth, wygląda, że mamy ciekawe urządzenie. Mnie najbardziej ciekawi, czy zagra z czymkolwiek poza T1p.
iBasso DX80 - Jak wieść gminna niesie, 80 to mniej niż 90, ale więcej niż 50. Dlatego DX80 jest następcą DX100, 2x DX90 - DX100 daje nam DX80. Proste, nie? No, więc posłuchamy, opiszemy i tym razem nie podłączymy słuchawek do gniazda Coaxial. A co, tym razem wybierzemy inne, losowe gniazdo.
Cayin iHA-6 + Cayin iDAC-6 - Zhuhai Spark Electronic Equipment Co., LTD, właściciel marki Cayin, dawno wyrósł z butów chińskiego producenta taniości. Każdy kolejny produkt udowadnia, że to firma doskonale wiedząca czego chce. Na szczęście dla nas, poza naszą kasą, chce jeszcze dostarczać nam sprzęt wysokiej jakości. I każdy (no prawie, bo jednak trafiają im się wpadki) kolejny produkt, z którym mam styczność, stara mi się to udowodnić. Tak się złożyło, że od kilku tygodni przesłuchuję zestawy zbalansowane, więc nowość Cayina trafiła w punkt. No i doszły kolejne urządzenia na listę potencjalnych zakupów. Co było dalej, okaże się niedługo.
AKG K1000 - Wprawdzie nie są już produkowane. Pewnie też nikt ich nie szuka i nie ma ochoty ich kupować. U mnie jednak wywołały lawinę zmian w sprzęcie. Bo to, że wymagają bezpośredniej linii wysokiego napięcia i sporej elektrowni w domu, to napisał już chyba każdy recenzent na ich temat. U mnie dołączyły do SR-009, ATH-A700x i HD650 jako kolejne słuchawki, tym razem do wyciskania ze sprzętu 7-mych potów. O tym, co potrafią postaram się również niedługo napisać.
A poza wymienionymi wyżej atrakcjami, na pewno nie będzie: Kabli audiofilskich, stolików, myszy, worków z piasku i wodnych demagnetyzerów pola jednorodnego - cokolwiek miało by to robić. No chyba, że w kategorii Voodoo, tak aby tępić wyzyskiwaczy.
Zapraszam zatem i pozdrawiam.
Ps. Jeśli ktoś ma ochotę poczytać o sprzęcie, propozycje zawsze można składać w komentarzach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz