czwartek, 23 stycznia 2014

CAL! Killer - Takstar HD2000



Łał, ale mi tytuł wyszedł. Poniekąd jest to wina kol. Kuropa(pozdrawiam), który stwierdził, że to takie CAL! na sterydach. Zainteresowany zgłębieniem tematu, zabrałem do domu, a że miałem właśnie na biureczku jedne CAL! do reanimacji, to i porównałem sobie co nie co.

 Ale po kolei, co to w ogóle ten Takstar jest? Bo brzmi jak modne w latach 80tych nazwy magnetowidów do odtwarzania niemieckich filmów przyrodniczych o szybkości (schneller, schneller!!) - Eurostar, Goldstar, Pornstar itp. Takstar to chiński gigant, produkujący od 1995 roku elektronikę sceniczną i studyjną (mikrofony, mikroporty, słuchawki itp.). Do Polski do tej pory produkty Takstar sprowadzane były indywidualnie, ale od początku roku, firma mp3store.pl wprowadziła do swojej oferty słuchawki tego producenta. Dzięki temu od prawie miesiąca obserwujemy boom zakupowy. Produkty Takstara cechuje genialny stosunek ceny do jakości. Już za około 300 pln możemy kupić słuchawki grające naprawdę dojrzałym i świetnym jakościowo dźwiękiem.

No i tutaj pojawiam się ja - wasz wojenny korespondent. A dzisiaj na placu boju mamy produkt nie byle jaki. Są to bowiem słuchawki celujące w rynek zajęty już przez legendę - Creative Aurvana Live!, czyli po prostu CAL!. Słuchawki wyceniono na 169pln, co jest kwotą jaką musimy zapłacić za używane CAL! w dobrym stanie. Tanio. Ale co dalej. 



Dalej, jak już kupimy dostaniemy czarne, kartonowe pudełko, z obrazkami słuchawek. O dziwo przy tej cenie nie przychodzą zapakowane w gazetę ani w foliową siatkę. To może zaskakiwać jeśli ktoś zamawiał coś z CHRL samodzielnie...Wewnątrz znajdziemy słuchawki i przejściówkę na jack 6,3mm. Słuchawki wykonane porządnie, nie spkrzypią, nie były rezane scyzorykiem, nie malowały ich małe, chińskie rączki mazidłem z węgla. Po prostu normalny produkt niezłej jakości. Oczywiście wobec cen "markietowych" te 169 pln może wydawać się kwotą zabójczą i przerażającą. Ale przecież markietowe słuchafony nie są sprzętem studyjnym. Są sprzętem z marektu i basta. 

Podczas użytkowania nie zauważymy żadnych ani genialnych cech ani też dyskwalifikujących. Ot pady z ekoskóry, siła docisku adekwatna, kabel prosty, zakończony wtyczką 3,5 z gwintem do nakręcenia adaptera. Rozwiązanie dość typowe, ale i bardzo wygodne. Po raz kolejny żadnych ekscesów ani zagrań poniżej pasa. Wszystko jak być powinno. Kurcze, taka wojna jest najgorsza, bo co krok człowiek szuka miny, zagrożenia, bomby wybuchającej w twarz. A tutaj ani ataków, ani wybuchów. Normalnie bałem się podłączyć, żeby mnie dźwięk nie zabił. 



Do wybadania dźwięku użyto: AK120, FatCubeLinear, SabreDAC, iPhone4s, pliki FLAC i pecet.

Bas: 0
Basu jest dokładnie tyle ile być powinno, nie jest on ani przesadnie zły ani przesadnie dobry. Stanowi solidną podstawę dla pozostałych dźwięków, nie wybijając się przy tym ani nie zasłaniając reszty pasm.

MidBas:
Mid basy są mocniej wyeksponowanym pasmem od najniższych. Ale są utrzymywane w ryzach. Nie słychać ani dudnienia znanego ze słuchawek dla ziomali, nie ma rozwlekłego wybrzmiewania. Ot szybkie i punktowe. 

Średnie: -1 Średnica jest delikatnie cofnięta, ale jak na tą klasę cenową wręcz wybitna. Nie ma wprawdzie mowy o brzmieniu na poziomie Ortosów od Yamahy, ale już porządna klasa dynamików się kłania. Chyba w tej kwestii najbliżej im do K550. 

Wyższe Średnie: -2
Wycofanie słyszalne na średnicy, w przedziale wyższej średnicy nawet się pogłębiło. Daje to efekt mocnego przyciemnienia i zadymienia dźwięku, O sybilizacji nie ma w ogóle mowy. Ale niestety wszystko dociera do nas troszkę z oddali

Wysokie: -2
Wycofanie wysokich jest naturalną kontynuacją charakterystyki brzmienia tych słuchawek. Nie powiedział bym, że odcinają one słuchacza od szczegółów, ale jednak wymagają aby się na nich specjalnie skupił. Smaczków trzeba szukać, nie są one podane bezpośrednio. Rozdzielczość mocno przez to kuleje, na szczęście nie ma to nieprzyjemnych konsekwencji związanych z klejeniem się wysokich czy podawaniem dźwięków w zlepkach. 

Izolacja: 7
Słuchawki naprawdę dobrze tłumią dźwięki z zewnątrz. Z wyciekaniem też nie ma większych problemów. Podczas słuchania muzyki tylko w głośnym tramwaju/autobusie będziemy mieli dodatkowe umilacze. Nie musimy się przy tym obawiać, że trzeba będzie odprowadzić opłatę do SPAVu za publiczne odtwarzanie muzyki.

Scena: 4
Scena w tych słuchawkach generowana jest wewnątrz niespecjalnie rozległej bańki w około głowy. Jest też ona raczej szeroka niż głęboka. Tutaj prawie to samo co w CAL!, prawie bo jednak jest zauważalnie szerzej. Jest też więcej powietrza. Dźwięk nie jest już tak skondensowany jak w CAL!.



Podsumowując, Takstar HD2000 Monitor, to dosłownie CAL! na sterydach. Tak grają CALe po modach i właściwym rekablingu. A to chyba najlepsza rekomendacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz